Fajnie ze ktoś dba o rodzące matki i nowonarodzone dzieci. Bo moje doświadczenia z porodu w Myslenicach sprzed 22 lat nadal mrozi mi krew w żyłach 😖😖😖 Poród pamiętam przyjmowały kilka starszych położnych, pamiętam kobietę, miała ponad 50 lat na wygląd, więc chyba była doświadczona. Ale nie mogę zrozumieć jak doświadczona położna mogła pomylić płeć noworodka?!? Odrazu jak urodziłam powiedziała że to chłopczyk i zabrano dziecko do innego pokoju. Z 15 minut leżałam myśląc że urodziłam syna, po czym przychodzi i mówi że jednak to dziewczynka, że pomyliła się!!!! Nigdy czegoś takiego nie słyszałam w życiu! JAK MOŻNA SIĘ POMYLIĆ??? Zaczęła się tłumaczyć że u dziecka wargi sromowe były opuchnięte i wyglądały na penis 🤦♀️🤦♀️🤦♀️ coś w tym rodzaju! Czy to normalna osoba??? Dalej, urodziłam wieczorem o 21.25, dziecko nie pokazali nawet, zabrali a przynieśli dopiero o 6 rano karmić. Ja całą noc nie spałam, bo strasznie krzyczało jakieś niemowlę, aż krztusiło od krzyku, a jak zobaczylam moje dziecko, to wystraszyłam się, cała twarz była opuchnęta w kolorze purporowo-sinym, od popękanych naczynek. Zrozumiałam że to ona całą noc krzyczała, ale została zignorowana, nikomu nie było sprawy do tego. Powiedziałam personelu, ale ich odpowiedź mnie poraziła, powiedzieli że taka się urodziła, widocznie przydusila się! To dla czego nic o tym nie wiedziałam? Wręcz zobaczylam odrazu chwilę po porodzie że jest normalne białe czyste dziecko, choć szybko ją zabrano. Dodam jeszcze że urodziłam 22 grudnia, tuż przed świętami, i trudno było lekarza normalnego się doprosić, bo wszyscy mieli wolne! Nawet dyżurnego nie było, a pielęgniarki były okropnie chamskie! Raz wstałam i poszłam tam gdzi byli noworodki, powiedziałam że chcę zobaczyć jak myją i przewijają moje dziecko, to na mnie się chamsko wydarła jedna, że już nie pierwsze mam dziecko i powinnam wszystko umieć i oczywiście że wygnano mnie. Potem zrozumiałam dla czego, kiedy byłam już w domu i rozwinęłam dziecko, cała pachwina była okropnie zaparzona i potem długo leczyłam te rany!!! Dobrze że tylko 2,5 doby tam męczyli moje dziecko, 25 grudnia już byłam w domu i potem nie miałam głowy latać że skargami w zimie, mieszkając 20 km od Myślenic. Moje oburzenie do dziś po 22 latach jest ogromne!!!! Nie umiem wybaczyć nikomu z personelu kto tam był, przeklinam ich i nienawidzę! Taki stosunek jest karygodny!!!! Nie domagałam się sprawiedliwości, byłam zbyt młoda. Teraz to nie odpuściła bym, sądziłabym się z nimi! Takie osoby nie powinne pracować przy dzieciach! To sadystki jakieś... Ale wierzę iż Bóg sprawiedliwy i każda z nich dostała według zasług.
Пікірлер: 1