Dzień 6 - rano
OKRES I: OJCZE NASZ, KTÓRYŚ JEST W NIEBIE
Wychwalajmy naszego Ojca, który jest w Niebie słowami dziękczynnego Akatystu "Chwała Bogu za wszystko!":
Kondakion 1
Odwieczny Królu wieków, który mocą zbawczą swej Opatrzności trzymasz w swym ręku wszystkie drogi ludzkiego życia, dziękujemy Ci za wszystkie znane i ukryte Twe dobrodziejstwa, za życie ziemskie i za niebiańskie radości Twego przyszłego królestwa. I na przyszłość rozciągaj Twe łaski nad nami, którzy śpiewamy: Chwała Tobie, Boże, na wieki.
Ikos 1
Jako słabe i bezradne dziecię przyszedłem na świat, ale Twój Anioł rozpostarł swe świetlane skrzydła, osłaniając mą kołyskę. Odtąd miłość Twa jaśnieje na wszystkich mych ścieżkach prowadząc mnie cudownie do światła wieczności. Bardzo sławne są dary Twej Opatrzności od pierwszego dnia aż dotąd. Dziękuję Ci i wołam ze wszystkimi, którzy Cię poznali:
Chwała Tobie, któryś mnie wezwał do życia,
Chwała Tobie, któryś mi pokazał piękno wszechświata,
Chwała Tobie, któryś otworzył przede mną niebo i ziemię, jako wieczną księgę mądrości,
Chwała Tobie, za ukryte i jawne Twoje łaski.
Chwała Twej wieczności pośród doczesnego świata,
Chwała Tobie, za każde westchnienie pełne tęsknoty,
Chwała Tobie, za każdy krok życia i każdą chwilę radości,
Chwała Tobie, któryś mnie powołał do szczęścia wiecznego.
Chwała Tobie, Boże, na wieki.
Ojcze, który jesteś w Niebie! Niebo jest poza naszym wyobrażeniem. Biblia mówi:
„Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują.” (1Kor 2,9)
Ale można i trzeba swój wzrok duchowy utkwić w Niebie. Wzywał do tego bł. Kard. Stefan Wyszyński (Ojcze nasz, str. 30):
"Ojcze nasz, któryś jest w niebie.
Wołaniu naszemu Chrystus nadał kierunek ku niebu.
Ten adres jest wypisany w sercach wszystkich ludzi, którzy są od nas blisko czy daleko.
Tymczasem my mocno tkwimy na ziemi. Wrośliśmy w nią całą swą cielesną duszą i każdą ołowianą myślą, trzymamy się jej każdym zmysłem, każdym drgnieniem serca, tętnem krwi, każdą cząstką ciała.
Każdy sprzęt, każdy kąt, każdy zgrzyt, łoskot, szmer, szelest, oddech - mówią nam o ziemi.
O, jak bardzo ciążymy ku tobie, ziemio nasza!
Ale Ojciec nasz jest w niebie.
By pokonać tę odległość, modlitwa nasza musi nas oderwać od ziemi, podnosząc nas ku górze, jak motor dźwiga odrzutowiec.
Tak właśnie Chrystus zaczął lekcję modlitwy.
Chociaż nogi mam z ołowiu, podźwignę się wzwyż na skrzydłach jednego tylko wołania: Ojcze nasz - w niebie.
Podniosę swe oczy, za nimi pójdzie twarz, myśl, serce.
Pozostanę tak przez chwilę. Wydłużę tę chwilę, jak ptak skrzydła, jak promień swój blask.
Wydłużę w życie całe, a wreszcie w wieczność, z Ojcem, w niebie."
Sam Ojciec Niebieski mówił aby nieustannie wznosić swój wzrok ku Niemu, który jest w Niebie (E. Ravasio - "Bóg Ojciec mówi do swoich dzieci"):
"Powiedzcie jeszcze tym chrześcijanom, tym drogim stworzeniom, Moim dzieciom, jak słodko jest myśleć, że istnieje Ojciec, który wszystko widzi,
wie o wszystkim, o wszystko się troszczy, który jest nieskończenie dobry
i potrafiący łatwo przebaczać, który zwleka z karą i karze niechętnie. Powiedzcie im też, że nie chcę zostawiać ich samych i bez zasług w niedolach życia. Niech przyjdą do Mnie. Ja im pomogę, zmniejszę ich brzemię, osłodzę ich bardzo ciężkie życie.
Upoję ich Moją ojcowską Miłością, aby uczynić ich szczęśliwymi teraz
i w wieczności.
A wy, dzieci Moje, które - straciwszy wiarę - żyjecie w ciemności, podnieście oczy, a zobaczycie jasne promienie nadchodzące, aby was oświecić.
Ja jestem Słońcem, które oświetla, ogrzewa i rozpala. Patrzcie i poznajcie, że jestem waszym Stworzycielem, waszym Ojcem, waszym jednym i jedynym Bogiem.
Właśnie dlatego że was kocham, przychodzę dać się umiłować, abyście wszyscy byli zbawieni.
Zwracam się do wszystkich ludzi całego świata, każąc rozbrzmiewać temu
wezwaniu Mojej ojcowskiej Miłości. Nieskończona Miłość, którą pragnę dać wam poznać, jest stale trwającą rzeczywistością.
Kochajcie, kochajcie, zawsze kochajcie!
Sprawcie, aby kochany był też Ojciec, abym mógł od dziś ukazać się wszystkim jako Ojciec najbardziej gorejący Miłością do was."
Modlitwa św. Karola de Foucauld
Mój Ojcze, powierzam się Tobie, uczyń ze mną, co zechcesz. Cokolwiek czynisz ze mną, dziękuję Ci. Jestem gotów na wszystko, przyjmuję wszystko, aby Twoja wola spełniała się we mnie i we wszystkich Twoich stworzeniach; nie pragnę nic więcej, mój Boże.
W Twoje ręce powierzam ducha mego z całą miłością mego serca.
Kocham Cię i miłość przynagla mnie, by oddać się całkowicie w Twoje ręce, z nieskończoną ufnością, bo Ty jesteś moim Ojcem. Amen
Bądź pozdrowiona umiłowana Córko Boga Ojca.
Негізгі бет 6 Bóg Ojciec! - dzień 6 - zły rodzic
Пікірлер: 32