Ja obejrzalem po koleji najpierw PI pozniej Requiem for a dream , bylem w takim okresie ze ogladalem tylko takie kino i obydwa robia robote chociaz muzyka z Requiem wbija w fotel i to uczycie brudy i niesmaku towarzyszace praktycznie od samego poczatku . Moze nie Aronofsky ale polecam One point 0 ,pozdrawiam.
Пікірлер: 18