KSIĘGA VI: Zaścianek wersja III
W Zaścianku dziś wybory, więc głosuje wiara:
Ten chce Napoleona, a ów obstawia cara.
Wreszcie podsumowano wszystkie elementy:
Napoleon - dziewięćdziesiąt, car ma dwa procenty.
A więc car, co jest jasne nawet niemowlęciu,
Ma większość: sześćdziesiąt pięc do trzydziestu pięciu.
Kto tego nie zrozumiał, ten jest kawał ścierwa,
Oj, będzie z tego draka - przedtem krótka przerwa.
KSIĘGA VII: Rada wersja II
Szlachta radzi, jak by tu pozbyć się Moskali,
Nadjeżdża pędem Hrabia, strasznie konia wali,
Wiezie wieść, że krajowa lista się zesrała,
Wszedł tylko Kozakiewicz, bo pokazał wała.
(Chwileczkę - rzekł Asesor. Nabrać się nie damy
To nie ten Kozakiewicz!- Ale wał ten samy!!!) [1]
A tymczasem Rózeczka kłóci się z Konewką,
Gerwazy z Kropicielem a Jankiel z Brzytewką,
Wreszcie zamiast na wroga, cała owa zgraja
Wyrusza na Soplicę. Teraz będą jaja!
KSIĘGA VIII: Zajazd
Podkomorzy miał właśnie obalić Pershinga
Gdy wleciał cwałem Hrabia, w dłoni lśni mu klinga
Za nim szlachta szturmuje dwór, kuchnie, piwnice
Gerwazy lewą dłonią pochwycił Soplicę
I z okrzykiem Soplico! Giń kanalio chytra!
Odbiwszy główkę wypił Soplicy pół litra
Ale zaraz uczciwie wszystko zwrócił z pluskiem
Padł i zasnął. W następnej księdze przyjdą Ruskie.
KSIĘGA IX: Bitwa wersja
Szlachta związana w pęczki leży chłop przy chłopie
Patrząc, jak brzydki Moskal polską wódkę żłopie
Major Płut Telimenę już dosiadał gwałtem
Gdy kwestarz Robak wjechał swoim starym autem
I kaznodziejskim basem ryknął " Won od dupy!!"
Za późno, Płut wystrzelił. Sypnęły się trupy
A cała rota jegrów poszła spać do piachu
W następnej księdze nasi będą wiać na Zachód.
KSIĘGA X: Emigracja
Nazajutrz wszyscy zbiegli do Napoleona
Tylko ksiądz Robak nie mógł, bo akurat kona
Kona, kona, aż zgłodnał. Zerwał jabłko z krzaka
Nadgryzł je i w środku też ujrzał robaka
Cześć kuzynie - rzekł robak. Ksiądz zasłonił lica
I wyszeptał Spierdalaj, jam Jacek Soplica
"Wiedziałem - mruknął Sędzia - już od pierwszych kartek"
Koniec księgi. W następnej wkroczy Bonaparte.
KSIĘGA XI: 1812 wersja
O roku ów! Kto cię widział na Litwie i w Rusi
Ten wiedział, że ten burdel źle się skończyć musi
Tłok, że nie ma na czym usiąść, co najwyżej w kucki
Poniatowski, Dąbrowski, Wałęsa, Piłsudski
Jankiel miast poloneza majofesa grzmoci
Zosia płacze, bo Tadzia złapała na cioci
A naród skreśla wszystkich od dołu do góry
I tak się wepchną jutro podczas drugiej tury.
KSIĘGA XII: Kochajmy się!
Pije szlachta przy Wiejskiej ulicy skupiona
Zdrowie Sędziego, Zosi i Napoleona
Wiwat Sejm, wiwat Naród, wiwat wszystkie Stany!
I prezydent tych Stanów, pan Clinton kochany
Nikt nie chodzi do pracy, wszędzie dzwony dzwonią
Towarzysze pancerni do spowiedzi gonią
Bonaparte ocipiał i na Moskwę rusza
No, tu na szczęście koniec Pana Tadeusza.
KSIĘGA XIII: Geopolityka
Już się przed Litwą przyszłość rysowała lepsza
Gdy nagle krzyk się podniósł : "Napoleon spieprza!"
Faktycznie, cesarz nawiał w kapciach i w negliżu
"Aj, waj - zmartwił się Jankiel - uciekł do Paryżu"
W tejże chwili od wschodu wśród gromkich okrzyków
W kufajce i walonkach wszedł kapitan Ryków
I rzekł patrząc życzliwie na szlachtę struchlałą :
"Nu, wot my znowuż razem" I tak już zostało.
Негізгі бет Gosia Zwierzchowska Olek Grotowski Pan Tadeusz część II
Пікірлер: 7