O kontroli operacyjnej i jej granicach, w tym o właściwie niemal niekontrowanej inwigilacji rozmawiam z Wojciechem Klickim z Fundacji Panoptykon.
Z naszej rozmowy wyłania się ponury obraz rzeczywistości, w której prywatność czy ochrona danych osobowych mają niewielkie znaczenie, a na pierwszy plan zdecydowanie wysuwa się kontrola operacyjna, której granice trudno ustalić.
Oczywiste jest, że służby muszą korzystać z narzędzi kontroli operacyjnej, w tym korzystać z takich środków, jak zakładanie podsłuchu czy sprawdzanie lokalizacji, ale wygląda na to, że w Polsce nad ich działaniami nie ma adekwatnej kontroli, co siłą rzeczy godzi w wolności i prawa człowieka i obywatela. Wojciech Klicki wskazuje, że dobry mechanizm kontroli pozwoliłby zapobiec nadużyciom, nie utrudniając pracy służbom, ale powściągając je przed pokusą sięgania po nieuprawnioną inwigilację wielu osób, które w żadnej mierze nie spodziewają się, że takiej kontroli mogłyby być poddawane i wielokrotnie nie mają możliwości się o niej dowiedzieć .
Zachęcam do sięgnięcia po RAPORT Panoptykonu - "Biuletyn Fundacji Panoptykon - Podsłuch jak się patrzy" dostępny na stronie Fundacji:
panoptykon.org...
Негізгі бет Inwigilacja Granice kontroli operacyjnej - rozmowa z Wojciechem Klickim z Fundacji Panoptykon
Пікірлер: 3