Moja wisnia, chyba kiku shidare ( dostalam z odzysku z castoramy bo juz usychala i byla wyrzucona na smietnik ) pol zimy stala w wiaderku z woda, a raczej lodem. Wstyd sie przyznac ale jak sie zrobilo chlodno zapomnielismy o niej, ze jeszcze nie posadzona. W kazdym razie jak woda odtajala wsadzilam ja w srodku zimy do gruntu i ona nam pieknie kwitła. Co prawda dosyc krotko, chyba przez te bardzo ciepłe dni co byly. Wyglada na to, ze jest to roslina nie do zajechania, szok ! Ps. Bardzo lubie Pani filmiki, zawsze ogladam jak mam czas :)
Пікірлер: 2