2011
Tekst:
Bracie nie mam nic poza rapem, dacie taki bit to ja światem
Po bacie trzęsę nim wedle znaczeń, wy macie tutaj styl i co potrafię.
Ten bit waży tonę i rwie z miejsca, jestem na nim Bogiem Twego serca
Niosę tutaj nowe niczym Mesjasz na ten moment to Nikone dopiero się rozkręca.
Ty jeśli nie pękasz spróbuj dotrzymać mi tempa
jestem sobą od poczęcia nie wiem co to konkurencja
eMCe swoje rapy porównują do gówna
dlatego żaden nie potrafi na tej scenie mi dorównać
Bo kiedy nawijam to popadam w taki letarg
że flow mija i zabija a ja znikam niczym gepard
Nie wiem czy to widać ale nie martwię się tlenem
to nie pierwsza liga tylko prawdziwe podziemie
Od chwili gdy mylisz wynik profili i styli
szczyli winisz a sam chylisz to na finisz
omamili nie prawdziwi brak im alibi i skilli
my nad nimi czyli migi niczym miny wysadzimy
To czego nie trybisz w moich wersach
ich przekaz na niby to potwiedza
Nie ma dla mnie ligi ani tempa,
Big Pun i ODB rezurekcja.
Parafia pro rapa po tematach to ja wiem że
Pomiata to łaka (wacka) a.k.a kołata najprędzej
Zamiata batata baka taka paka w skręcie
'Trata' z automata do mnie mata lata świetlne
Daję Tobię powód, tego czym jest prawda
bo nie muszę wejść do domu by rozjebać Tobie kwadrat
Gdy stoję na rogu, bierz bo to okazja
tak jak daję Tobie powód żebyś sam sobię to nazwał.
Od kołyski aż do grobu - naprawdę chuj mnie to kim jesteś
Przy naszym jednym Bogu - możesz mnie zajebać za ten werset
Ty nie bądź taki Shogun - bo tępa przemoc to jest bezsens.
Także lepiej zrozum - że na tracku i tak Cię rozpieprzę.
Słowo do narodu zwanych EMCE, każdy musi gotów być na klęskę
Wiara antidotum daje szczęście, to dewiza lotu w moim tempie
Styka nam proroków panie mędrzec, dotrzymuj mi kroku kumaj kwestie
Po buchu tego smogu to najczęściej Nikone znowu zamienia się w bestię.
Lata po tematach taka draka nowa rasa prana świata
da nam nakaz by wymiatać moją formą
Zapał znaka raka dana terapia do tracka
to armata nie atrapa tu do rapa baka wolność
Prawa sobie roszczę bo reprezenuję poziom
a są tu tacy goście co nie liczą się z historią
Dla mnie to jest proste bo ja tu mam flow i godność
Nie jestem freestyle'owcem ale zjadam ich na wolno
Także weź mi oszczędź - gadania na tematy talentów
Jestem prostym chłopcem - i definicją prędkości dźwięku.
Toczę ciągły postęp - dopada wena w oparach skrętów
Jeśli się podniose - nawinę to na raz bez błędu.
Widzę żniwa zwijam mila mija mnie i nima
wiraż szyja z miną mima to wypijam (chlust)
Giga liga widać to prawdziwa niwa wybacz
cieszę ryja czas umila sensymila (buch)
Miga mi na wyraz to jak bila się odbija
by sapisać to potrzebna mi tu chwila (ziomie)
Popytaj chłopaków na rewirach
My już nie robimy rapu bo zaczeliśmy zabijać (Tobie)
Brakuje tu smaku i liryki w każdym tekście
parcie masz na zachód szukasz siebie w show biznesie
To trafi do gmachów i umysłów w każdym mieście
Dotyk tego tracku wywołuje epilepse
MIERZĘ WIEŻĘ, WIESZ ŻE WIERZĘ
W każdego człowieka który nie wie że gdy walczy i ucieka zachowuje się jak zwierze.
WIEDZ ŻE W ERZE ZMIAN I WIERZEŃ STAWIAMY NA WIEDZĘ
tylko ona może nas ocalić bo dla Boga ludzie bogiem ale pozapominali (czego??)
Starych dawnych wcieleń a bo w ciele materialnym
Nie pamiętasz o niebie ani o zasadach karmy
Prawda się tu ściele ja z tym flow jestem bezkarny
to podziemie i tematy elitarnych (którzy)
Tutaj z mocą litu i rozkwitu tych uderzeń
Tu do tego bitu, walczą o przymierze
Mamy przeciwników są na tronach
ale żadna z ich głów nie jest silna i świadoma
Tutaj na tym winklu jak na ringu
Buta można dostać maminsynku
Potrafisz? To pokaż się na rynku
To rap a nie pokaz także płyń tu.
Ja to rapy kocham od czasi pierwszej fali
więc zarobasy wynocha ze swoimi wymysłami
To lepsze niż koka dla emce co się wypalił
To pierdolony knock-out, bujcie się weterani.
Raka tu na blokach pali się kilogramami
o dogmatach i patosam powiedzą Ci oczytani
Także weź nie kozacz bo posadzą Cię z kozami
serio myślę czy te słowa Ty w ogóle kurwa zczaisz?
Rani zanik manii my tu sami z katanami
oni zanim zapoznali many-many byli mali
kala mami tani vanish z dala stali za nim-brali.
My zwracamy z nami sami pojebani (palisz?)
Czyżby to był progress? traktuj to jak przedsmak
Chodzi o pieniądze? Czy o to by je czerpać?
Myśli coraz "chorsze" w pierdolonych wersach
Dla nich jest najgorsze to że nie potrafię przestać.
Негізгі бет Nikone - Możesz to nazwać (Prod. PSR).wmv
Пікірлер: 43