witam pana chcę powiedzieć że pana filmy są wspaniałe dziękuję panu sub i łapka lecą do pana
@Zmarnowanyurloppl
6 ай бұрын
Tomek, po znajomości przesyłam kilka uwag do tego materiału: (1) po co powoływać i omawiać dyrektywę (której nawet pełnej nazwy nikt z nas nie wymówi jednym tchem), skoro jest krajowa ustawa?; (2) dalej, klient powołując się na tę dyrektywę w sporze z polskim organizatorem przecież wciąż nie ma pewności, czy (i jak) została ona implementowana do krajowego porządku prawnego - a tu każde słowo polskiego przepisu będzie miało znaczenie (założenie "maksymalnej harmonizacji" - co nie jest "całkowitą h." i w różnych krajach unii różna jest treść przepisów krajowych pomimo tej samej dyrektywy turystycznej); (3) aktualna polska ustawa w sposób pełny reguluje roszczenia podróżnych - nie ma więc potrzeby odwoływania się do orzeczenia SN czy dawnej dyrektywy unijnej, o których mówisz (wtedy w nie było jeszcze przepisu i zadośćuczynienie trzeba było "wywodzić..."); nie ma też potrzeby odwoływania się do przepisów k.c. (do tego ostatniego przepisy ustawy stanowią przecież lex specialis). (4) jeżeli już mówisz o konkretnym przepisie (tak jak np. art. 50 w materiale), to przecież ten numer przepisu (art. 50) to artykuł z ustawy krajowej a nie dyrektywy, mająca zaledwie 31 artykułów (sygnalizuję tu pewien brak konsekwencji) Ergo: po co komplikować rzeczy proste? Bartek Kempa, radca prawny z serwisu Zmarnowanyurlop.pl 😉
@roninpolski
3 ай бұрын
Film jest ok . Mam ciekawą sprawę w której biuro powołuje się na okoliczności egozneracyjne , a doszło do zmiany programu wycieczki . Co zabawne wycieczka jest w kraju A a okoliczności miały miejsce w kraju B. Pomiędzy krajami odległość wynosi 5 tys. km. Szukam pełnomocnika. Pozdrawiam rp
Пікірлер: 3