Jak ja nie cierpię tej architektury z lat 90., zarówno bowiem forma jak i ówczesne materiały wywołują ból zębów, a tego na jarotach jest pełno. Nawet budynki z okresu prl budzą mniej negatywnych emocji, gdyż nie są tak upstrzone jak te z lat 90. Amatorskość, gust cygana z mławy czy twórcy „czarnego kota” z warszawy był wtedy wszechobecne. Tego tutaj nie da się wyburzyć i niestety trzeba tym żyć. Pociesza mnie to, że i na jarotach pojawiła się nowa i profesjonalnie projektowana architektura, a ja sam tam nie mieszkam.
Пікірлер: 3