Starczy świecenia
Księżyc mnie zmienia
Noc się rozpoczęła
Lecz gdy noc minęła
Słońce wrócić miało
Chyba coś się stało
Gdzie się słońce podziało?
Sprawdzę gdzie się schowało
Nie ma go na żadnej chmurze
Nie możemy czekać dłużej
Wiem, zadzwonię do niego
Gdzie jesteś kolego?
Spadłem z chmur prosto do wody
Tam napotkałem przeszkody
Zobaczyłem wieloryba
Wziął mnie za jedzenie chyba
Słów mi brakuje
Ja już nurkuję
To się przyda potem
Czas się zająć kłopotem
Dam Ci pieprzu łobuzie
To otworzysz buzię
Na kichanie go zbierało
Słońcu uciec się udało
Wielki ser w paszczy miał
By smacznie spał
Słońce na niebo wróciło
I znów mocno świeciło
Негізгі бет Rodzina Lwów | Słońce i księżyc | Kreskówka dla dzieci | Bajki Po Polsku
Пікірлер