Pandemia, epidemia, zagrożenie płynące dla ludzi od ludzi - dlatego przy zachowaniu obowiązkowych i rozsądnych środków ostrożności wyjechaliśmy do lasu, nad rzekę. A nad rzeką, w lesie rozświetlonym słońcem wiosna: bagniska wciągają buty, ptaszki śpiewają zaznaczając swoje godowe terytoria, rośliny kwitną i zaczynają pięknie pachnieć. Lada dzień w odwiedzonej okolicy drzewa wypuszczą pąki i zaczną rozwijać liście. Mimo nocnego przymrozku. W marcu jak w garncu... kwiecień plecień... Przysłowia są mądrością ludu.
Przygodę z wiosną rozpoczęliśmy wysoko, czyli w nieco wyższym biegu Wdy, a po kilku godzinach łowienia przenieśliśmy się w "dolniejszy" odcinek - czyli wiele, wiele kilometrów bliżej ujścia do Wisły. Tutaj niespodzianka: Wda jest niższa o blisko metr, czyli albo ktoś "zajumał" wodę, albo jedna z bliżej nas i poniżej położonych elektrowni dała solidny upust... Woda bardzo przejrzysta, prześwietlona sł0ńcem, bardzo niska, środek dnia... Warunki wyjątkowo niekorzystne dla wędkarza, tym bardziej, że mimo dużej wilgotności brzegów - podejście w stylu partyzanta niemal niemożliwe. Dlatego to wędkowanie potraktowaliśmy, czyli Arek Strzyżewski i ja - Waldek Ptak, lajtowo, jako sobotni relaks w roli panaceum na miastowe i medialne przytłoczenie ciężką atmosferą...
Waldemar Ptak
PATRONITE.pl patronite.pl/waldemar-ptak
Fanpage: / waldemar.ptak.96
Instagram: / waldemar_ptak
www: waldemarptak.pl
Негізгі бет Спорт rz. Wda, Arek Strzyżewski i Waldek - sobotni wypad na słoneczną rzekę
Пікірлер: 10