Prowadził szkołę tańca, nie płacił i nie chciał się wyprowadzić.
Od kiedy została wypowiedziana umowa, kazał koczować pracownikom na zmianę w biurze.
Spali na podłodze, bo wierzyli Grzesiowi, że taniec to misja a lokal będzie kiedyś ich.
Zadłużenie na prawie 100 tyś.
Właścicielki były bezradne, wysyłał pisma napisane przez wspólnika prawnika. Wykorzystywali lukę prawną.
W Polsce nie ma ochrony własności. Można wynajmować nie płacić, mieszkać, prowadzić swoje biznesy.
Негізгі бет Tancerz z Ursynowa
Пікірлер: 88