Byłem tam kiedyś na przyjęciu z okazji pierwszej komuni. Nie dziwi mnie czemu tak łatwo się spalił. Moim skoromnym zdaniem byl w 90% zrobiony z drewna a dach pokryty modrzewiem co sprawiało niesamowite wrażenie i pełen urok. Pozar wybuchł w 2012 roku . Do dziś teren pozostawiony sam sobie. Szkoda bo miejscowka była fajna w dogodnej lokalizacji tuż przy pętli autobusowej. Sale dla gości znajdowała się na dole i zarazem u góry. Wszedzie panowało drewno, nawet siedzenia były drewniane, jeśli dobrze pamietam to ławy z oparciem. Bylł też plac zabaw dla dzieci po którym śladu wogóle już nie ma. Chyba jedyne takie miejsce w Redzie. Można tam sobie też dojechać na spokojnie rowerkiem Mevo bo jest tam stacja.
Пікірлер: 1