Jakby ten przymuł, zamulony, powalony jak Heynen i Antiga, dokonywał częściej zmiany, dłużej żeby grał Leon nie wiem czemu nie grał w ogóle Kurek. Dlaczego nie graliśmy tym samym składem co z Brazylią, przecież tamto spotkanie było o wiele bardziej wymagające i trudniejsze do wygrania, to ten mecz byłby tylko formalnością. Dlaczego zawsze trafiamy w siatkówce męskiej na takich trenerów co mało dokonują zmian tylko przez niemal cały turniej gramy ciągle tym samym składem, dopóki sami nie padną. Wiele razy gnietliśmy całą grupę a jak przyszły kluczowe mecze to nam brakowało sił i świeżości, przegrywając wszystko. W finale jakbyśmy zagrali z Japonią, to nawet jakbyśmy z nimi przegrali to nie bolało by aż tak bardzo jak z Francją, ponieważ im też się coś w końcu należy. Lepiej jak ktoś bez żadnych sukcesów coś wygra niż stale ci sami.
Пікірлер: 1