Tytuł: ZOMO. Spokój. Bies
Wykonawca: pRzEmYsŁaW gInTrOwSkI i Zbigniew Łapiński
Album: Niepodlegli
Rok wydania: 2018
Tekst:
Powyciągali nieszczęśliwe ludzkie zwierzęta
Z dziur zabitych deskami
Ze szkła stłuczonej butelki
Dali gaz, karabin, pałkę
I puścili na ulicę
Biegną za mięsem naszych pleców
Za miękką kością ciemienia
W kudłach ich piersi
Kołysze się Matka Boska
Z martwym dzieckiem w ramionach
A gdy wszystkich już skażą na fałszywym sądzie
Na podstawie fałszywych dowodów
Fałszywi sędziowie
Zapanuje w końcu prawdziwy spokój
Stare kobiety będą spokojnie umierać w kolejkach
Fabryki bez strajków zwiększą produkcję
Kalekich odwłoków
Zmęczony naród zamknie powieki
By oddychać ciszą cmentarzy
Zmęczony naród zamknie powieki
By oddychać ciszą cmentarzy
Zabici powracają oskarżają
Widmami stoją w oknach
I za progiem
Schodzą z lodowych schodów
I przystają na każdym stopniu
I krwią znaczą drogę
Pokazują na serce na czoło
W świetlicy w chłopskiej izbie robotnika
Stukają w szybę
A ten co odmyka
Słyszy skomlenie psa
I widzi pustkę w około
Oryginał: • Przemysław Gintrowski ...
Link do zdjęcia: images.app.goo...
#jacekkaczmarski #gintrowski #14kotletow
Негізгі бет ZOMO. Spokój. Bies. - Przemysław Gintrowski TEKST
Пікірлер: 2