ZOOOSTAŃ W STREEEEEFIE KOOOOOMFOOORTU! Wszyscy wokół powtarzają jak mantrę „Porzuć swoją strefę komfortu!”, „Wyjdź ze swojej strefy komfortu!”, „Opuść swoją strefę komfortu!” twierdząc, że to niezbędny warunek rozwoju, cena którą trzeba zapłacić za wykonywanie kroków we właściwą stronę. Serio!? Naprawdę?!
Czy tylko wrodzona przekora skłania mnie do przeciwstawienia się temu ciśnieniu na porzucanie komfortu, wyścigowi w gremialnym wychodzeniu ze strefy komfortu? Zobaczmy!
Nazywam się Jarek Guc zajmuję się zarządzaniem sobą i innymi. Pielęgnuję przekorną i prowokującą myśl, że najlepszym zarządzaniem jest zarządzanie inaczej a może wręcz ANTYZARZĄDZANIE.
Rozważania te bazują na moim felietonie z bloga ANTYZARZĄDZANIE www.jarekguc.pl
jarekguc.pl/2016/02/09/1160/
Szukaj mnie na Facebooku: / antyzarzadzanie
i Instagramie @jarekguc / jarekguc
Cytowana wersja opowieści o rybaku i konsultancie pochodzi ze strony Quality Life
qualitylife.pl/quality-life/cz...
Cytat z Artura Króla pochodzi z książki "Rozbój osobisty"
sensus.pl/ksiazki/rozboj-osobi...
Wszyscy wokół powtarzają jak mantrę „Porzuć swoją strefę komfortu!”, „Wyjdź ze swojej strefy komfortu!”, „Opuść swoją strefę komfortu!” twierdząc, że to niezbędny warunek rozwoju, cena którą trzeba zapłacić za wykonywanie kroków we właściwą stronę. Serio!? Naprawdę?!
Mili Państwo - zostawcie proszę w spokoju moją strefę komfortu! Nie zamierzam się z niej ruszać! Będę ją pielęgnował i rozwijał i na tym zamierzam się skoncentrować! Będę miał najfantastyczniejszą strefę komfortu na jaką mnie będzie stać i wara od niej komukolwiek, kto będzie ją chciał naruszyć.
Czy tylko wrodzona przekora skłania mnie do przeciwstawienia się temu ciśnieniu na porzucanie komfortu, wyścigowi w gremialnym wychodzeniu ze strefy komfortu? Zobaczmy!
***
Znacie pewnie tę opowieść o doradcy, która pojawia się w przeróżnych wersjach w internecie:
Znany amerykański doradca inwestycyjny siedział na przybrzeżnej skałce w małej meksykańskiej wiosce, gdy do brzegu przybiła skromna łódka z rybakiem. W łódce leżało kilka wielkich tuńczyków. Amerykanin, podziwiając ryby, spytał Meksykanina: - Jak długo je łowiłeś?
- Tylko kilka chwil. - Dlaczego nie łowiłeś dłużej - złapałbyś więcej ryb? - Te, które mam całkiem wystarczą na potrzeby mojej rodziny. Amerykanin pytał dalej: - Na co więc poświęcasz resztę czasu? - Śpię długo, trochę połowię, pobawię się z dziećmi, spędzę sjestę z moją żoną, wieczorem wyskoczę do wioski, gdzie siorbię wino i gram na gitarze z moimi amigos - pędzę wypełnione zajęciami i szczęśliwe życie. Amerykanin zaśmiał się ironicznie i rzekł: - Jestem absolwentem Harvardu i mogę ci pomóc. Powinieneś spędzać więcej czasu na łowieniu, wtedy będziesz mógł kupić większą łódź, dzięki niej będziesz łowił więcej i będziesz mógł kupić kilka łodzi. W końcu dorobisz się całej flotylli. Zamiast sprzedawać ryby za bezcen hurtownikowi, będziesz mógł je dostarczać bezpośrednio do sklepów, potem założysz własną sieć sklepów. Będziesz kontrolował połowy, przetwórstwo i dystrybucję. Będziesz mógł opuścić tę małą wioskę i przeprowadzić się do Mexico City, później Los Angeles, a nawet do Nowego Jorku, skąd będziesz zarządzał swoim wciąż rosnącym biznesem. Meksykański rybak przerwał: - Jak długo to wszystko będzie trwało? - 15, może 20 lat. - I co wtedy? Amerykanin uśmiechnął się i stwierdził: - Wtedy stanie się to, co najprzyjemniejsze. W odpowiednim momencie będziesz mógł sprzedać swoją firmę na giełdzie i stać się strasznie bogatym, zarobisz wiele milionów. - Milionów? I co dalej? - Wtedy będziesz mógł iść na emeryturę, przeprowadzić się do małej wioski na meksykańskim wybrzeżu, spać długo, trochę łowić, bawić się z dziećmi, spędzać sjestę ze swoją żoną, wieczorem wyskoczyć do wioski, gdzie będziesz siorbał wino i grał na gitarze ze swoimi amigos.
Негізгі бет Dlaczego powinieneś zostać w swojej strefie komfortu? | Jarek Guc
Пікірлер: 15