Osłabienie pola wzbudzenia silników trakcyjnych na tych ponad 40-letnich lokomotywach (prototyp powstał w 1975 roku) jest całkowicie zautomatyzowane. Oscylogram pokazuje prąd wzbudzenia obcego wzbudnicy, a dokładnie spadek napięcia na ceramicznym rezystorze w szafie WN który jest na stałe włączony w szereg z pozostałymi opornikami np. rezystorem regulowanym za pomocą serwomotoru hydraulicznego znajdującego się w regulatorze mocy i obrotów Woodwarda. Egzemplarz lokomotywy (40-letni) wyposażony jest w oryginalne przekaźniki czasowe typu AGASTAT które OIDP wyprodukowano w Kanadzie. Przekaźniki te posiadają możliwość płynnej regulacji nastaw czasu zwłoki. Przekaźnik który sterował drugim stopniem bocznikowania miał ustawioną za długą zwłokę, ale lepsze to niż za krótka zwłoka a właściwie zerowa w modernizowanych niektórych typach lokomotyw. Nagranie powstało w celach technologicznych tzn. ma za zadanie być wzorem koncepcyjnym dla następnych modernizacji. Obecne wzbudnice statyczne (tranzystorowe), czy wzbudnice maszynowe regulowane metodą PWM - mają lepszą dynamikę i można znacznie skrócić czas od momentu inicjacji regulacji napięcia "w dół" do czasu fizycznego zamknięcia styczników bocznikowania, ale nie może on być zerowy tzn. "twarde" (brutal-force) zamykanie styczników bocznikowania na pełnym napięciu nie służy silnikom spalinowym i reszcie osprzętu. Dla realizacji nagrania celowo wyłączyłem regulację obrotów diesla gdyż nic ciekawego by nie wniosła poza tym że napięcie na zaciskach prądnicy głównej zamiast 300 V wyniosłoby ponad 800V, a silnik mocniej by hałasował i spalił niepotrzebnie kilka litrów paliwa więcej. Różnica pomiędzy obrotami biegu jałowego SM31 a maksymalnymi wynosi nieco ponad dwu-krotność wolnych obrotów (z 496 obr/min do 1000 obr/min). Przy nieobciążonej prądnicy (obwody silników trakcyjnych były fizycznie odłączone na czas tej próby) dałoby nam ponad dwa razy większe napięcie, ale maszynowa wzbudnica też wiruje dwa razy szybciej i mocniej wzbudza prądnicę główną. Na SM31 styczniki bocznikowania zamykają się niezależnie od nastawionej mocy, czyli w całym przedziale od 1-szej do 11-tej pozycji nastawnika jazdy. W praktyce jadąc np. z pełną mocą tj. na 11 pozycji nastawnika i z 1000-em obrotów diesla - automatyka SM31 utrzymuje zadane obroty na stałym poziomie a za sprawą regulatora mocy zmniejsza wzbudzenie wzbudnicy i pośrednio prądnicy głównej. Dla porównania w niezmodernizowanej SM42 (6D) maszynista po uzyskaniu maksymalnego napięcia prądnicy a zatem i prędkości lokomotywy w okolicach 33 km/h musi przestawić "kierownicę" na 6-tą bądź 7-mą pozycję nastawnika jazdy co daje w efekcie zmniejszenie obrotów prądnicy i wzbudnicy i dopiero po tym załącza ręcznie styczniki bocznikowania, więc dlatego piszemy i mówimy też :-) że SM31 ma automatyczne, a SM42 - półautomatyczne bocznikowanie (w SM42 "bocznik" wyłącza się automatycznie po przekroczeniu pewnej wartości prądu podczas np. wjazdu na wzniesienie, gdzie opory ruchu rosną, a prędkość pociągu spada).
- Күн бұрын
SM31-automatyka bocznikowania
- Рет қаралды 729
Пікірлер: 1