W dzisiejszym odcinku dotrę nad Morze Martwe gdzie nieoczekiwanie, zostałem gościem sprzedawcy, który ugościł mnie i przenocował w swoim sklepie.
Ten etap w szczegółach wyglądał tak:
Szlak Jordański dzień 13
Etap: Poza szlakiem- Morze Martwe
Dystans: 15km
Dystans łącznie: 319km
Po w miarę spokojnej nocy... W miarę bo około 2 kilometrów od mojego obozu znajdował się jakiś kompleks restauracyjno-hotelowy w którym jacyś muzycy mieli próbę. Muzyka niosła się głośno po okolicy i chwilami mnie wybudzała. Wcześnie rano, spakowałem graty i ruszyłem zaznaczoną na mapie drogą. Przede mną było około 400m zejścia do Morza Martwego. Droga a właściwie coś co drogą niegdyś było schodziła zawijasami w dół. W linii prostej do morza było ok 900m a drogą 3km. Miałem trochę obaw bo z góry całość wyglądała nieciekawie. Woda w ostatnich latach zmyła część drogi więc szedłem ogromnymi rozpadlinami. Na sam koniec, dosłownie 100m przed nabrzeżem napotkałem spory problem. Przede mną była ogromna rozpadlina, którą mogłem pokonać lub wrócić do góry i szukać innej drogi. No ale przede mną już była wizja kąpieli a poza tym nie miałem już wody a temperatura o 8mej wzrosła już do 28 stopni.
Ruszyłem więc i wolno opuszczałem się w dół. Udało się choć łatwo nie było. Zaraz na drodze biegnącej przy Morzu Martwym zaczepił mnie jakiś człowiek zdziwiony bardzo co tu robię. Wyjaśniłem mu i zapytałem o wodę. Poprosił żebym chwilę poczekał i po kilku minutach przyniósł mi dwie butelki. Jedną pół litrową normalnej wody a drugą półtora litrową która była zamarznięta na kość. Musiałem poczekać aż lód się rozpuści. To nie był problem bo przede mną było około 10 kilometrów marszu asfaltem w mega upale. Co chwilę mogłem napić się tego co się rozpuściło. Gdy dotarłem w okolicę bezpłatnej plaży wszedłem do bardzo skromnego sklepu gdzie kupiłem więcej wody i od słowa do słowa zostałem zaproszony na bezpłatny nocleg.
Dostałem pryczę wewnątrz sklepu i możliwość bardzo gorącej kąpieli. Do prowizorycznego prysznica jest tu doprowadzona gorąca wodą ze źródeł które znajdują się w górach.
Zostawiłem plecak i poszedłem na plażę która znajduje się poniżej drogi. Ostrym zejściem dotarłem do wody i mogłem wykąpać się w morzu. Wspaniałe było znów unosić się w tej bardzo słonej wodzie. Leżałem na plecach i obserwowałem okolicę. Po przeciwnej stronie morza był widoczny brzeg Izraela. Skorzystałem też z pilingu błotkiem, które jest tu używane właśnie w tych celach. Po kąpieli wróciłem do sklepu i wszedłem pod gorący prysznic żeby zmyć z siebie sól. Przy okazji wyprałem ciuchy i buty.
Potraktuje dzisiejszy dzień jako zerowy i odpocznę przed jutrzejszym powrotem na szlak.
Szlak Jordański dzień 14
Etap: Morze Martwe - Al-Arid
Dystans: 28km
Dystans łącznie: 347km
Po wczorajszej nocy, prawie całej przegadanej i po 3 kolacjach 😅 wyruszyłem w dalszą drogę. Wczoraj po zmroku zaczęło się życie i mnóstwo ludzi zatrzymywało się przy lokaliku mojego gospodarza. Każdy był ciekawy co to za człek przybył tu z wielkim plecakiem. Stąd rozmowy i poczęstunek.
Dlatego ruszyłem na szlak nieco później bo tuż przed 10tą. Przede mną droga pod gorę. Musiałem wydostać się z największej depresji świata i pokonać około 1300m przewyższenia w 30 stopniowym upale. Droga głównie prowadziła asfaltem. Widoki były piękne i szło się dość dobrze i o dziwo szybko.
Udało mi się dotrzeć w okolicę w której zszedłem ze szlaku i już wyznaczoną ścieżką wszedłem w Wadi Zarqa. Wyglądało to nieciekawie bo ogromne skały straszyły swoją potęgą. Jednak udało się przejść wąwóz dość sprawnie. Dalej droga bardzo się zepsuła i musiałem przedzierać się przez kamulce w wyschniętej rzece. Na jednym z kamieni rozciąłem sobie siatkę w jednym bucie. Na razie nie ma to wpływu na komfort marszu ale będę musiał znaleźć jakiegoś szewca żeby mi to zszył.
Kiedy udało mi się wydostać na drogę asfaltową pojawił się sklep i wesoły właściciel z którym wypiłem kawkę, uzupełniłem wodę i ruszyłem dalej. Po drodze spotkałem jeszcze kilka osób z którymi zamieniłem kilka zdań a na koniec szlak wprowadził mnie znów w trudny teren. Ponieważ się ściemniało postanowiłem znaleźć awaryjnie miejsce pod namiot żeby uniknąć przedzierania się przez trudny teren po zmroku. Udało mi się znaleźć kawałek równego terenu i rozbić obóz.
Jeżeli lubisz chodzić na skróty to idź tutaj :)
00:00 Start :)
01:11 Biwak nad Morzem Martwym
06:20 Nieoczekiwany nocleg nad Morzem Martwym
08:45 Morze Martwe
16:57 Wadi Zarqa
23:00 Nocleg w terenie
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam na moją stronę na Faceboku gdzie staram się na bieżąco udostępniać aktualne miejsca które odwiedzam i w miarę możliwości relacjonować moje wyprawy.
/ wibracjezycia
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Негізгі бет Jordania - Nieoczekiwany Nocleg Nad Morzem Martwym ⛺⛱️☀️
Пікірлер: 114